Luksusowa brytyjska marka Burberry zanotowała w ostatnim kwartale ubiegłego roku spadek przychodów o 7 proc. Wyniosły one 706 mln funtów. W analogicznym okresie 2022 roku było to 756 mln funtów.
Największe spadki brytyjska marka zanotowała na rynkach obu Ameryk. Sprzedaż spadła tam aż o 15 proc. W regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki wyniki pogorszyły się o 5 proc. Jedynie w Azji spółka zanotowała 3 proc. wzrost sprzedaży. Najwyższe wzrosty były w Chinach (8 proc.) i Japonii (9 proc.).
Cel? Przychody na poziomie 4 mld funtów
W związku z powyższym Burberry obniżył prognozy zysku operacyjnego za cały rok finansowy, który zakończy się 30 marca 2024 roku. Wedle prognoz ma on wynieść zaledwie 410-460 mln funtów. To znacznie poniżej wcześniejszych szacunków.
– Jesteśmy w trakcie procesu transformacji. Chcemy być nowoczesną, brytyjską marką luksusową. Nowe produkty zaczęły być wprowadzane do sklepów wczesną jesienią ubiegłego roku. Nadal jesteśmy na wczesnym etapie realizacji nowej strategii, co stało się jeszcze większym wyzwaniem w kontekście mniejszego popytu na dobra luksusowe. W kluczowym grudniowym okresie handlowym odnotowaliśmy dalsze spowolnienie i obecnie spodziewamy się, że nasze wyniki za cały rok będą poniżej naszych poprzednich oczekiwań. Jesteśmy jednak pewni naszej strategii wykorzystania potencjału Burberry i jesteśmy zaangażowani w osiągnięcie naszych ambitnych celów, czyli osiągnięcia przychodów w wysokości 4 miliardów funtów – komentuje Jonathana Akeroyda, szef Burberry.