My Atelier to coś więcej niż salon. To miejsce do eksplorowania i szukania inspiracji. Naszym celem było stworzenie środowiska, w którym klienci mogą poczuć się naprawdę sobą, a przy okazji zacieśnić relacje z naszą marką. Każdy element tego projektu został starannie dobrany w taki sposób, aby stworzyć przyjazną strefę – mówi w rozmowie z redakcją Omnichannelnews.pl Paul Gautier, Global Head of Brands Triumph.
Marka Triumph zdecydowała się wprowadzić nowy koncept salonów – My Atelier. Jakie były główne czynniki, które stały za tą decyzją?
Paul Gautier: Nasza marka stale ewoluuje wraz ze zmieniającymi się potrzebami kobiet. Decyzja o wprowadzeniu nowego konceptu salonu My Atelier była podyktowana chęcią stworzenia innowacyjnego środowiska zakupowego, wykraczającego poza tradycyjne przestrzenie handlowe. Jest to odpowiedź na zmieniające się potrzeby naszych klientów, którzy przy wyborze bielizny poszukują interaktywnego i spersonalizowanego doświadczenia zakupowego. Dlatego stworzyliśmy przestrzeń, w której nasze brafitterki zaopiekują się nimi i w komfortowych warunkach pomogą dobrać bieliznę. Nasz cel jest jasny – chcemy, żeby klienci czuli się w pełni i profesjonalnie zaopiekowani na każdym etapie kontaktu z naszą marką.
Czym konkretnie charakteryzują się salony w nowym koncepcie. Jakie nietypowe rozwiązania w nich zastosowano?
My Atelier to coś więcej niż salon. To miejsce do eksplorowania i szukania inspiracji. Naszym celem było stworzenie środowiska, w którym klienci mogą poczuć się naprawdę sobą, a przy okazji zacieśnić relacje z naszą marką. Każdy element tego projektu został starannie dobrany w taki sposób, aby stworzyć przyjazną strefę. Chodzi m.in. o przestronne przestrzenie, pozwalające na swobodne i komfortowe przeglądanie asortymentu, a także przytulne przymierzalnie przypominające elegancki salon – oazę spokoju, w której możemy poczuć się swobodnie i bez presji czasu wybrać odpowiednią bieliznę.
Warto dodać, że każdy salon w koncepcie My Atelier jest wyjątkowy, ponieważ przy ich tworzeniu współpracowaliśmy z lokalnymi artystkami z Zurychu, Wiednia i Tainan. Udostępniliśmy im przestrzeń, w której te niezwykle utalentowane artystki mogą prezentować swoje dzieła inspirowane koncepcją My Atelier. Klienci odwiedzający nasze salony mają więc również okazję obcowania z kulturą i sztuką. To odzwierciedla zaangażowanie naszej marki we wspieranie wschodzących talentów z całego świata.
Pierwsze trzy salony My Atelier zostały pilotażowo uruchomione w Zurychu, Wiedniu i Tainan. Gdzie powstaną kolejne?
Na tym etapie nie możemy ujawnić kolejnych planowanych lokalizacji. Rozważamy wszystkie opcje – zarówno lokale przy ulicach handlowych, jak i te położone w centrach handlowych. Celem jest zapewnienie jak najlepszej dostępności i zaspokojenie różnorodnych potrzeb klientów, oraz zapewnienie im jak najprzyjemniejszej przestrzeni do dokonywania zakupów.
Czy powierzchnia salonów będzie dostosowywana zatem do potencjału konkretnej lokalizacji?
Powierzchnia i układ każdego salonu w koncepcie My Atelier zostanie starannie dostosowana do potencjału i unikalnych cech każdej lokalizacji. Skupiamy się na tworzeniu i dostarczaniu wyjątkowych i intrygujących doświadczeń. Równocześnie bierzemy oczywiście pod uwagę preferencje naszych klientów i potencjał sprzedażowy każdej lokalizacji.
Czy możemy się spodziewać, że również na polskim rynku powstanie taki salon?
Tak jak wspominaliśmy wcześniej, koncept sklepów My Atelier jest obecnie w fazie pilotażowej. Cieszymy się z dotychczasowych pozytywnych opinii na ich temat. Wsłuchujemy się w opinie naszych klientów i na tej podstawie będziemy podejmować decyzje, co do przyszłych otwarć. W tej chwili nie mamy konkretnych dat ani miast do ogłoszenia. Mogę jednak zapewnić, że chcemy udostępnić ten koncept jak najszerszemu gronu klientów, również w Polsce.
Rozmawiał Wojciech Wojnowski