New Balance Global powierzył polskiej spółce nadzór nad rozwojem marki w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. Będziemy odpowiedzialni za ekspansję sieci sklepów oraz wdrażanie kanału e-commerce – mówi w wywiadzie z OmnichannelNews.pl Dawid Zyskowski, Retail Director w New Balance Poland.
Omnichannelnews.pl: Podczas ostatniej naszej rozmowy – w październiku 2020 roku – amerykański koncern New Balance Global wstrzymał ekspansję na wszystkich rynkach. Jak dziś wygląda sytuacja marki w Polsce?
Dawid Zyskowski: Decyzja New Balance Global była podyktowana zawirowaniami wynikającymi z pandemii COVID-19. Trudno było przewidzieć w tamtym czasie jak ta sytuacja wpłynie na globalną gospodarkę. Obecnie nie mamy żadnych informacji od New Balance Global, które by ograniczały strategię rozwoju w Polsce. Tak naprawdę, cały czas otwieraliśmy nowe sklepy w centrach handlowych, bo ekspansja była prowadzona zarówno w 2020 i 2021 roku. Przede wszystkim obligowały nas do tego umowy najmu, które były negocjowane i podpisywane przed pandemią. Chcemy być postrzegani przez wynajmujących, jako zaufany partner biznesowy, który zawsze wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Dlatego w żadnym przypadku nie odstąpiliśmy od zawartych wcześniej umów. Generalnie w ostatnich dwóch latach, z powodu pandemii wstrzymywane były wyłącznie propozycje wynajęcia nowych lokali. Chociaż z niektórymi wynajmującymi prowadziliśmy negocjacje, co do potencjalnych lokalizacji, w których chcieliśmy być. W Polsce działają 62 sklepy New Balance. W międzyczasie zamknęliśmy tylko dwie nierentowne placówki, w tym sklep zlokalizowany przy ulicy, w Przemyślu.
Mimo trudnej sytuacji rynkowej i czterech lockdownów otworzyliście kilka sklepów. Czy na dotychczasowych warunkach?
DZ: Podpisane wcześniej umowy nie pozwalały na wprowadzenie jakichkolwiek korekt. Realizowaliśmy otwarcia według harmonogramu. Wiem, że właściciele galerii handlowych nie są skłonni rewidować swoich oczekiwań finansowych. Niestety pandemia w tym nie pomaga. Biorąc pod uwagę kończące się nam obecnie umowy najmu, albo interesujące lokalizacje, gdzie zamierzamy się pojawić, bądź relokować sklep na nową powierzchnię – to proponowane przez wynajmujących warunki finansowe nie są niższe, a wręcz wyższe. Zapewne z powodu sytuacji gospodarczej rosnącej inflacji, która skłania wszystkie podmioty na rynku do podnoszenia cen. Tym samym nie ma przestrzeni do niższych stawek, które obowiązywały przed pandemią.
Czy zamierzacie zrewidować strategię odnośnie nowych otwarć?
DZ: W ciągu dwóch najbliższych lat otworzymy maksymalnie pięć do ośmiu sklepów. Przy aktualnym portfolio salonów, jesteśmy i tak już wszędzie tam, gdzie chcieliśmy być, i gdzie zamierzamy zostać. Nasze sklepy znajdują się we wszystkich najlepszych galeriach handlowych w Polsce. Oczywiście widzimy na rynku jeszcze ciekawe lokalizacje z potencjałem, nawet w małych miastach, które w obrębie 100 km nie mają konkurencji. Jeżeli w takim obiekcie otrzymamy atrakcyjne warunki finansowe, to jest szansa, że otworzymy sklep ale na pewno nie za wszelką cenę.
Podkreślić chciałbym ponownie, że mimo to, że zamierzamy otwierać się w kolejnych lokalizacjach i przedłużać umowy najmu, to poprzez sytuację związaną z pandemią oraz rosnące koszty działalności, będziemy ograniczać swoją ekspansję tylko i wyłącznie do centrów handlowych, w których będziemy w stanie uzyskać rozsądne czynsze.
W jakiej wielkości miasta celujecie?
DZ: Interesują nas wyłącznie centra handlowe w miastach liczących nie mniej niż ok. 100 tys. mieszkańców.
Jak przebiega proces wprowadzania konceptu Metropolitan Athlet?
DZ: Skupiamy się na modernizowaniu i relokacji sklepów. W całej sieci wprowadzamy koncept wizualny Metropolitan Athlet. Niedawno taką metamorfozę przeszedł salon w Galerii Mokotów. Teraz dysponuje powierzchnią 220 mkw. Ta przestrzeń pozwoliła na wprowadzenie pełnej oferty asortymentowej marki m.in. strefy basketball. Naszym celem jest relokowanie sklepów na trafficowe lokalizacje w obrębie danej galerii, lub powiększenie istniejących punktów. Klienci oczekują od marki, że w każdym sklepie będą prezentowane wszystkie kategorie asortymentowe. Nie tylko obuwie klasyczne oraz do biegania, footballu, fitnessu, tenisa, ale również pełna oferta kolekcji odzieżowej, która jest bardzo fashionowa. Posiada mocne konkurencyjne wzory i charakteryzuje się wysokiej jakości wykonaniem, zresztą niezmiennie od lat. Udział sprzedaży kolekcji odzieżowej stanowi co najmniej 30 proc.w łącznych obrotach marki i stale rośnie. Potrzebujemy mieć tylko miejsce aby w całości móc ją wyeksponować. Otwierając większe sklepy, w nowym koncepcie, z powodzeniem osiągniemy poziom 50 proc. Dlatego chcemy się relokować i powiększać, Natomiast musi za tym iść biznesowy rozsądek i dobrze skalkulowane koszty. Jeżeli powiększymy sklep o 50 proc. czy nawet 100 proc. pozostaje pytanie, czy o 100 proc. więcej zarobimy przy wyższych stawkach czynszowych, które zostaną zaproponowane w kolejnych latach. Liczymy na rozsądne atrakcyjne warunki finansowe dla obydwu stron – najemcy i wynajmującego.
Obecnie detaliści borykają się z zakłóceniami w dostawach, zwłaszcza z powodu zamknięcia azjatyckich fabryk. To chyba duże wyzwanie również dla Was?
DZ: Lockdowny wprowadzane na rynkach azjatyckich odciskają swoje piętno w dostawach na całym świecie. Zamknięte fabryki czy ograniczenia w dostawach prądu powodują, że fabryki nie są w stanie zrealizować kompletnego zamówienia. Tym bardziej, że większość globalnych marek korzysta z tych samych dostawców. Niestety bywało tak, że zamówione towary docierały do nas z dużym opóźnieniem lub niekompletne. Nagle okazywało się, że całą nową kolekcję musieliśmy przecenić, bo było już po sezonie. Brak uzyskania pełnej marży odbijał się na przychodach i ten efekt potrwa jeszcze jakiś czas.
Dochodzi do tego problem rosnących kosztów logistyki dostaw, który narzuca drakońskie ceny.
Koszty zamówienia kontenera w ciągu roku wzrosły 10-krotnie.
DZ: I wciąż rosną. Nawet sławetny kontenerowiec Ever Given, który w marcu osiadł na mieliźnie w Kanale Sueskim, nie dowiózł pewnych elementów niezbędnych do produkcji obuwia dla marki New Balance. Takie zakłócenia miały wpływ nie tylko na czas dostarczenia towarów, ale również na wzrost cen i spadek obrotów handlowych. Uważam, że problemy w logistyce potrwają co najmniej rok, a skutki tego odczują firmy i konsumenci na całym świecie.
Jakie jeszcze wyzwania stoją przed New Balance Poland?
DZ: Podzielę się dobrą informacją. New Balance Global powierzył polskiej spółce nadzór nad rozwojem marki w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. Będziemy odpowiedzialni za ekspansję sieci sklepów oraz wdrażanie kanału e-commerce. Doceniono doświadczenie New Balance Poland w prowadzeniu biznesu w Polsce. Jest to dla nas nobilitacja, a zarazem kolejne wyzwanie, do którego jesteśmy dobrze przygotowani.
Rozmawiał: Wojciech Wojnowski
Dawid Zyskowski
Przedsiębiorca, manager, socjolog, coach oraz naturoterapeuta.
Od 16-stu lat współuczestniczy w rozwoju jednej z najbardziej znanych sportowych i modowych marek w Polsce i na świecie jaką jest New Balance. Z wykształcenia m.in. socjolog, naturopata oraz coach rozwoju świadomości, należący do International Coach Federation na poziomie PCC (Professional Certified Coach), największej ogólnoświatowej organizacji coachingowej zrzeszającej profesjonalnych coachów. Przy tym od lat studiuje Medycynę Wschodnią oraz Medycynę Integracyjną, którą praktykuje w swoim gabinecie naturopatycznym „Magic Therapies” w Krakowie, przywracając ludzi do zdrowia, a prywatnie uwielbia się rozwijać, eksplorować, poznawać i doświadczać życie.
Jak sam o sobie mówi: „Do swojej pracy podchodzę holistycznie z ogromną fascynacją procesu i pokorą, przy tym jak sam jestem niepokorny”. Strona internetowa Dawida Zyskowskiego.