Ostatni miesiąc roku to tradycyjnie szczególnie intensywny czas w kalendarzach producentów i sprzedawców zabawek. To także moment, w którym wielu rodziców staje przed wyborem zakupu mikołajkowego i bożonarodzeniowego upominku dla dziecka. Wypadające 6 grudnia Mikołajki, a następnie Święta Bożego Narodzenia to okres, w którym zabawki kupuje swoim dzieciom odpowiednio 22 proc. i 57 proc. rodziców.
Jak jednak wynika z badania przeprowadzonego przez grupę reklamową dentsu Polska, wysoka inflacja i słabnąca dynamika sprzedaży detalicznej w ostatnich 12 miesiącach odbiły się na decyzjach zakupowych dotyczących zabawek. W sumie aż 70 proc. zapytanych rodziców stwierdziło, że sytuacja ekonomiczna skłoniła ich do mniejszych zakupów bądź wybierania tańszych zamienników. Jak w tym kontekście mogą zatem wyglądać tegoroczne Święta?
– Zeszły rok potwierdził, że w porównaniu do innych branż, rynek zabawek w Polsce jest stosunkowo odporny na zawirowania ekonomiczne. Mimo ponad 16 proc. inflacji sektor zabawek zakończył rok 2022 na podwójnym plusie, rosnąc zarówno wartościowo, jak i ilościowo. Duża w tym zasługa tzw. supersezonu grudniowego, który w kategorii zabawek generuje nawet 30 proc. rocznej sprzedaży. Trudno sobie wyobrazić, aby rok 2023 był pod tym względem diametralnie różny. Rodzice nie zrezygnują z zakupu prezentów dla swoich pociech, jednak ich decyzje zakupowe staną się bardziej przemyślane. Część z nich kupi mniej, ale droższych produktów, większość wzmocni natomiast widoczny od pewnego czasu trend kupowania tańszych zamienników – ocenia Agata Szymańska, Media Strategy Director w dentsu Polska.
Co naturalne, ocena wpływu sytuacji ekonomicznej na zakupy zabawek różni się między rodzinami o różnym poziomie dochodów. Rodzice, którzy deklarują, że sytuacja ekonomiczna sprawiła, że kupują mniej zabawek, stanowią największy odsetek w grupie z dochodami 2001-3000 zł miesięcznie netto (54 proc.). Aspekt ten miał z kolei najmniejszy wpływ w grupie osób o dochodach powyżej 7000 zł netto miesięcznie (19 proc.).
Świąteczny prezent dla dziecka – co wybrać?
Szukając odpowiedniej zabawki, rodzice stawiają przede wszystkim na bezpieczeństwo (86 proc. zapytanych ocenia ten aspekt jako „raczej” lub „zdecydowanie istotny”) oraz jej niezawodność i trwałość (81 proc.). Zabawka ma nie tylko bawić, ale i uczyć – na tę cechę również zwraca uwagę 81 proc. zapytanych rodziców. Liczą się też atrakcyjna cena podstawowa (76 proc.) bądź promocyjna (75 proc.). Mówimy tu jednak wyłącznie o oczekiwaniach rodziców. A co z oczekiwaniami dziecka?
– Wybór prezentu świątecznego dla dziecka to dla rodziców dość trudny moment – jak połączyć upodobania dziecka z własnymi wymaganiami co do zabawki? Zazwyczaj te dwie kwestie nie idą w parze, i to, co jest zgodne z trendami wśród dzieci, nie spełnia kryteriów ekonomicznych, edukacyjnych, trwałości czy bezpieczeństwa – wskazuje Ilona Szynkowska, Client Partner w dentsu Polska – W sytuacji, gdy rodzice zmuszeni są do ograniczania wydatków na zabawki, zapewne postawią na te ponadczasowe, tj. klocki, puzzle czy gry planszowe. W kontekście nadchodzących świąt połączenie cech ponadczasowości i trendów w zabawkach może być doskonałym rozwiązaniem, które zadowoli zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Takie produkty najpewniej będą się cieszyły największym popytem – dodaje ekspertka.
Eksperckie przewidywania znajdują odzwierciedlenie w wynikach badania przeprowadzonego jesienią tego roku. Do najczęściej kupowanych rodzajów zabawek należą obecnie gry planszowe/interaktywne i puzzle (66 proc.), zabawki edukacyjne i rozwojowe (61 proc.) oraz klocki (61 proc.). Równie dużą popularnością cieszą się także zabawki do zabawy na zewnątrz lub akcesoria sportowe (60 proc.).
– Dobrze, jeśli rodzic potrafi odpowiedzieć na potrzeby rozwojowe swojego dziecka. Zabawa dzieci zmienia się wraz z wiekiem. Inaczej bawi się niemowlak, przedszkolak i dziecko szkolne. Optymalnie byłoby, gdyby wybór zabawek był podyktowany nie tylko wiekiem dziecka, ale też tym, jakie są jego potrzeby w tym zakresie – podkreśla Karolina Tokarek, psycholog i psychoterapeuta dzieci i młodzieży.
Wpływ środków publicznych, czyli na co idzie 500+
Jak w 2019 r. wskazywał rząd w Uzasadnieniu do projektu ustawy rozszerzającej program „Rodzina 500+” na każde dziecko, działania władzy wykonawczej na rzecz rodzin koncentrują się na trzech wymiarach: demograficznym (oznaczającym wzrost liczby urodzin), ograniczaniu ubóstwa wśród dzieci oraz inwestycjach w rodzinę poprzez poprawę „jakości” kapitału ludzkiego.
O ile jednak program nie odwrócił negatywnych trendów demograficznych – bo według najnowszych danych GUS w 2022 r. liczba urodzeń w Polsce wyniosła zaledwie 306 tys. wobec 357 tys. jeszcze dwa lata wcześniej – o tyle świadczenie wpłynęło na ograniczenie skali ubóstwa, a także przełożyło się na wzrost wydatków na poprawę „jakości” kapitału ludzkiego, rozumianą m.in. jako inwestycje w edukację. W skrajnym ubóstwie żyje dziś bowiem ok. 400 tys. dzieci (po wzroście rok do roku o ok. 70 tys.) wobec ok. 700 tys. dzieci w roku 2015.
– Środki z 500+ (a od stycznia 800+) są zazwyczaj pożytkowane przez rodziców zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli na bieżące potrzeby domowych budżetów, takie jak artykuły szkolne (56 proc. wskazań w badaniu), żywność (43 proc.), a także ewentualne wydatki edukacyjne (50 proc.). W tym kontekście zakup zabawek to raczej dodatek, mniej priorytetowy w porównaniu do innych potrzeb. Rodzice lokują zatem te środki przede wszystkim w najważniejsze bieżące potrzeby, aby zapewnić swoim dzieciom odpowiednie warunki do nauki i rozwoju – zauważa Ilona Szynkowska z dentsu Polska.
Warto przy tym zaznaczyć, że dodatkowe 300 złotych, o które świadczenie 500+ ma być zwiększone od 1 stycznia 2024 r., znaczne grono rodziców planuje przeznaczyć na oszczędności rozumiane jako zabezpieczenie przyszłości dziecka. Wskazało tak aż 44 proc. respondentów.
Zabawki coraz droższe, czas spędzony z dzieckiem bezcenny
W ramach badania przeprowadzonego przez dentsu Polska zapytano również o czas spędzany przez rodziców na zabawie z dziećmi. Największa grupa (47 proc.) w dni robocze spędza na zabawie z pociechami od 1 do 3 godzin dziennie. Więcej czasu na zabawę z dziećmi rodzice poświęcają w weekendy. To średnio od 4 do 6 godzin dziennie (44 proc. wskazań).
– Biorąc pod uwagę zaangażowanie w życie zawodowe i domowe obowiązki, jest to długi czas. To znaczy, że rodzice są świadomi, że dzieci potrzebują ich obecności. Im starsze dziecko, tym czas poświęcany na zabawę skraca się ze względu na to, że mniej więcej od trzeciego roku życia część dnia dziecko spędza poza domem – wskazuje Karolina Tokarek.
16 proc. rodziców ocenia jednak, że zdecydowanie za mało czasu spędza na zabawie z dzieckiem. 34 proc. stwierdziło, że „raczej za mało”. Największa grupa, bo aż 46 proc. zapytanych, uważa, że poświęca dziecku na zabawę tyle czasu, ile trzeba.
– Czas spędzony na zabawie z rodzicem staje się wartościowy wówczas, gdy dziecko ma poczucie, że rodzicowi zabawa sprawia co najmniej tyle radości co jemu. Zabawki mogą wspierać kontakt i uatrakcyjniać zabawę, jednak nigdy nie zastąpią kontaktu i relacji z rodzicem – podsumowuje psycholog i psychoterapeuta dzieci i młodzieży.
Metodologia: Badanie przeprowadzono metodą CAWI w dwóch turach – w sierpniu 2022 r. i wrześniu 2023 r. w grupie odpowiednio 1021 i 500 respondentów posiadających co najmniej jedno dziecko do 12 roku życia.