Galerie stały się miejscem robienia bardzo konkretnych, ale i bardzo dużych zakupów. To pozytywna zmiana jaką obserwujemy, a która dobrze wróży procesowi odbudowy – komentuje Anna Malcharek, dyrektor zarządzający Gemini Holding.
Bez wątpienia handel wrócił, co widać zarówno w danych spływających z centrów handlowych, jak i w danych makroekonomicznych. Maj przyniósł spodziewany i oczekiwany „efekt odbicia”. Notowany przez PRCH footfall już w pierwszym tygodniu uplasował się na wysokim poziomie 97 proc., względem 2019 roku. Kolejne tygodnie przyniosły stabilizację footfallu i jego korektę W efekcie, jak podaje PRCH, maj zakończono ze wskaźnikiem powrotu na poziomie 83 proc., 33 proc. wyższym niż w tym samym czasie w 2020 roku. To ustawiło handel w galeriach na dobrej pozycji startowej, generując wysoką konwersję.
O tym, że otwarcie było udane, można przekonać się przyglądając się chociażby danym GUS. Jak podaje urząd, majowa sprzedaż detaliczna była o blisko 14 proc. wyższa niż rok temu. Prawdziwy boom zanotowano w segmencie odzieżowym. Tu obroty rok do roku wzrosły aż o 46 proc., co jest zasługą otwarcia sklepów w centrach handlowych. Czerwiec ten trend umocnił. Jak podaje PRCH, w czerwcu do galerii wróciło 81 proc. klientów, jeśli zestawić ten wskaźnik ze wskaźnikiem z czerwca 2019 roku. Był to jednocześnie wynik o 12 proc. lepszy niż w tym samym czasie przed rokiem.
Czynniki wpływająca na ożywienie w handlu
Zakupy w maju i czerwcu zdominowała odroczona konsumpcja. Po 1,5 miesiąca odcięcia od sklepów stacjonarnych, nagromadziło się potrzeb zakupowych, które można było w końcu zaspokoić. Sprzyjała temu duża dynamika luzowania obostrzeń w każdym aspekcie życia, zmiana pory roku, a także coraz mniejsza tendencja do zaciskania pasa. Jak podaje Deloitte, w maju tylko 37 proc. Polaków powstrzymywało się od większych zakupów, co było najlepszym wynikiem od miesięcy.
W czerwcu ten wskaźnik spadł już do poziomu 32 proc. Handlowi pomogły także dodatkowe czynniki. Przede wszystkim intensywny sezon mid season sale, a także powrót zakupów okazjonalnych, związanych m.in. z wyjazdami na weekendy i wakacje, rodzinnymi uroczystościami, szkołą czy sportem. Przełom maja i czerwca przyniósł także zniesienie ograniczeń w rozrywce i gastronomii. To ostatnie sprawiło, że obserwowaliśmy drugą falę powrotów, która podbiła czerwcowy footfall.
Lepsze nastroje społeczne
Już dawno Polacy nie czuli się tak bezpiecznie na zakupach jak teraz. Najnowszy raport Deloitte pokazuje, że w czerwcu aż 74 proc. Polaków nie miało żadnych obaw przed wizytą w sklepie, To najlepszy wynik od wybuchu pandemii! Ten wzrost zresztą zapowiadał już maj. Co więcej, aż 61 proc. Polaków czuje się dziś bezpiecznie idąc do restauracji i kawiarni, a blisko połowa nie ma nic przeciwko uczestniczeniu w eventach. To również najlepsze od miesięcy wyniki, dobrze rokujące na kolejne, wakacyjne miesiące, które będą kluczowe dla procesu odbudowywania footfallu i obrotów.
Duża w tym zasługa, spadającej liczby zakażeń, akcji szczepień, jak i przygotowania galerii. Centra handlowe od początku pandemii działają w rygorze sanitarnym, co więcej, wzięły na siebie ciężar edukacji klienta, pokazując, jak robić zakupy w bezpiecznych warunkach. Galerie realizują dziś nie tylko rządowe zalecenia dotyczące reżimu sanitarnego, ale także posiadają własne, rozbudowane procedury dotyczące bezpieczeństwa i czystości. To klienci dostrzegają i doceniają.
Pozytywne trendy w obiektach Gemini Holding
Te trendy znajdują odzwierciedlenie w wynikach trzech obiektów Gemini Park. Co więcej, w wielu przypadkach są one znacznie lepsze niż obserwowane na rynku, co tylko potwierdza mocne otwarcie handlu po lockdownie. Widać to chociażby na przykładzie Gemini Park Tychy. W maju do centrum wróciło aż 95 proc. klientów, porównując wyniki z majem 2019. Był to jednocześnie wynik o ponad 30 proc. lepszy niż przed rokiem. Czerwiec umocnił ten trend. Również Gemini Park Bielsko-Biała zanotował dobre otwarcie. Majowy footfall uplasował się tu na poziomie blisko 80 proc. względem footfallu w maju 2019 r. Był on jednocześnie o 29 proc. lepszy niż rok temu, kiedy po raz pierwszym „odmrażano” handel.
Trend wzrostowy również tu utrzymał się w czerwcu. W minionym miesiącu footfall oscylował na poziomie 87 proc. footfallu z czerwca 2019 i znów był aż o 10 proc. lepszy niż równo rok temu. Odradzający się ruch mocno konwertował. Jak bardzo można zauważyć na przykładzie Gemini Park Tarnów. Rok do roku obroty w maju były tu aż o 72 proc. wyższe, z kolei w stosunku do maja 2019 roku o 13 proc. Ten efekt powrotów widać też w wartości koszyka zakupowego klienta. W bielskim Gemini Park w maju 2021 roku był on aż o 40 proc. większy niż w maju 2019, w tarnowskim obiekcie z kolei jego wartość była większa o 49 proc.. Także rok do roku widać wzrosty, w Bielsku-Białej o 19 proc., w Tarnowie o 41 proc. To pokazuje nie tylko jak duża jest dziś dynamika powrotów, ale przede wszystkim jak bardzo stęsknieni byliśmy za zakupową normalnością, w której mamy dostęp do kompletnej oferty, mimo reżimu sanitarnego.
Cieszy to, że klienci wracają, a także to, że zarówno maj jak i czerwiec były miesiącami dużej konwersji. Oznacza to, że pojedynczy klient wydaje dziś znacznie więcej, niż przed pandemią. Najlepiej widać to chociażby w wynikach bielskiego Gemini Park, gdzie już w maju wartość średniego koszyka zakupowego klienta galerii była wyższa aż o 40 proc. w porównaniu do 2019 roku. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że galerie stały się miejscem robienia bardzo konkretnych, ale i bardzo dużych zakupów. To pozytywna zmiana jaką obserwujemy, a która dobrze wróży procesowi odbudowy.
Autorką komentarza jest Anna Malcharek, dyrektor zarządzający Gemini Holding.