Żarówka, która świeci się mniej godzin, wolniej się przepali, więc nie trzeba będzie jej tak szybko wymieniać. Podobny schemat można zastosować niemal do wszystkich materiałów eksploatacyjnych. O tym jak sztuczna inteligencja może poprawić efektywność energetyczną w centrach handlowych redakcja Omnichannelnews.pl rozmawia z Przemysławem Wasilukiem,, Regional Property Managerem z NEPI Rockcastle.
Każda historia ma swój początek.
Przemysław Wasiluk: To prawda. U nas takim początkiem, “kamieniem węgielnym”, był raport ESG, który jako NEPI Rockcastle przygotowujemy co roku. Mamy w nim określone cele do osiągnięcia, dotyczące między innymi redukcji zużycia mediów, przy jednoczesnym zachowaniu komfortu pracowników i gości naszych obiektów. W toku działań z tym związanych okazało się, że tak naprawdę w pewnym momencie “dotarliśmy do ściany” i dalsze oszczędności na poziomie sprzętu, takie jak wymiana żarówek na energooszczędne czy montowanie perlatorów, były nieosiągalne. Szukaliśmy więc rozwiązań, które pozwolą iść krok dalej.
Dlatego, gdy zgłosił się do nas partner technologiczny, który oferował rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji pozwalające szukać oszczędności na poziomie zarządzania obiektem, chętnie uruchomiliśmy pilotaż. A ten okazał się sukcesem.
Jak wyglądał taki program pilotażowy?
P.W: Testowaliśmy dwa podejścia, jedno w polskim centrum handlowym, drugie w obiekcie na Słowacji. Pozwoliło to zdywersyfikować podejścia, zastosowane technologie na obiektach i sprawdzić, które elementy chcemy wdrażać szerzej. Zwłaszcza, że pole do szukania oszczędności było ogromne.
W obiekcie takim jak nowoczesne centrum handlowe, gdzie mamy zainstalowane system BMS (Building Management System) sterujące niemal całym budynkiem, można monitorować wiele różnych parametrów, między innymi poziom oświetlenia, wilgotności powietrza, parametrów CO2 wewnątrz obiektu czy temperaturę. Sztuczna inteligencja potrafi takie dane na bieżąco analizować i dopasowywać działania systemów do sytuacji.
Na przykład w jaki sposób?
P.W: Jeśli w danym pomieszczeniu wzrasta temperatura i poziom dwutlenku węgla, oznacza to, że pojawiło się tam więcej ludzi. Dlatego należy na przykład zwiększyć wydajność wentylacji, zmniejszyć temperaturę czy dokonać zmiany natężenia oświetlenia . Z kolei jeśli w innej części stężenie CO2 jest niższe, wentylacja może pracować z niższą wydajnością i nie ma konieczności obniżać temeratury nawiewu.
W słoneczne dni, jeśli poziom naturalnego światła jest wystarczający, zautomatyzowany system może zmniejszyć lub wręcz wyłączyć sztuczne oświetlenie. Wiele obiektów zaprojektowanych jest tak, by maksymalnie korzystać z naturalnego światła i wpuszczać go jak najwięcej do środka – dlaczego tego nie wykorzystać?
Powyższe przykłady są wzięte wprost z naszej pracy – testowaliśmy je. Pozwoliły nam wygenerować realne oszczędności nie tylko w wymiarze zużytej energii, ale także w sprzęcie. Żarówka, która świeci się mniej godzin, wolniej się przepali, więc nie trzeba będzie jej tak szybko wymieniać. Podobny schemat można zastosować niemal do wszystkich materiałów eksploatacyjnych.
Brzmi to jak technologia przyszłości. Czy obiekty handlowe są gotowe na taką przemianę?
P.W: W przypadku obiektów zarządzanych przez NEPI Rockcastle gotowość jest pełna. Wszystkie są albo zaraz będą przygotowane do takich wdrożeń, przy czym nie jest to kwestia samego AI, a raczej regularnej modernizacji obiektu. Nawet bez wdrażania AI instalacja czujników, systemów IoT czy systemu Building Management System przynosi wymierne korzyści. Jeśli cyfryzacja obiektu została już wcześniej przeprowadzona, wpięcie tam platformy AI nie stanowi dużego wyzwania. Jeśli jednak centrum nie było modernizowane od dekad, warto zacząć od podstaw i poprawić wszystkie pozostałe aspekty – AI buduje oszczędności wtedy, gdy cały system jest szczelny, a niekoniecznie gdy zużyte kilowatogodziny i litry wody wyciekają przez przestarzałą infrastrukturę.
Centrum handlowe jako obiekt jest gotowe. Co dalej?
P.W: Dalej jest integracja systemu BMS z platformą AI. Jest to relatywnie prosta sprawa. Firmy dostarczające tego typu rozwiązania mają rozpracowane takie wdrożenia, więc jeśli centrum nie korzysta z przestarzałego lub bardzo egzotycznego systemu, integracja powinna pójść gładko.
W zależności od podejścia zarządcy obiektu, wdrożenie można przeprowadzić małymi krokami lub jako wielki skok w nową, piękną przyszłość. Krokiem w nową rzeczywistość może być na przykład samo zarządzanie światłem czy systemem HVAC. Z tego płyną konkretne oszczędności, które potem widać w rachunkach, a które nie pociągają za sobą ogromnych rewolucji.
Jakie są “nisko rosnące owoce” w przypadku takiej transformacji, które mogą zachęcić do inwestycji?
P.W: Wszystko o czym teraz opowiedziałem, to właśnie “nisko rosnące owoce”. Każda nowoczesna galeria może po nie sięgnąć, a większymi barierami są niepewność i przyzwyczajenia, niż technologia czy koszty wdrożenia. Ciekawie się robi w przypadku tych rosnących wyżej.
Na przykład?
P.W: Przykładem takiego owocu, po który trudniej sięgnąć, może być chatbot zintegrowany z aplikacją centrum handlowego. Jeśli partnerzy i najemcy udostępnili by swoje dane, możliwości są ogromne. Zamiast przeszukiwać i przeklikiwać oferty, użytkownik mógłby uzyskać odpowiedzi na pytania zadane w języku naturalnym. Tego typu rozwiązanie sprawdziłoby się świetnie w infokioskach na terenie galerii handlowej, jako uzupełnienie nawigacji po centrum.
Zamiast porównywać ceny posiłków i przeglądać ich składy, użytkownik mógłby zapytać “gdzie mogę zabrać mojego kolegę weganina na lunch”. Przeglądanie ofert można by było zastąpić pytaniem “w którym sklepie można znaleźć najtańsze dżinsy”. Jeśli aplikacja byłaby zintegrowana z systemem parkingowym, możliwe byłoby zapytanie o najszybszą trasę do wolnego miejsca. Tutaj możliwości są ogromne.
Można iść krok dalej i integrować się bezpośrednio z samym chatem GPT czy podobnymi rozwiązaniami. Wtedy, przy pytaniu użytkownika o polecaną restaurację wegańską czy tanie dżinsy, system mógłby podsunąć któryś ze sklepów w centrum handlowym. Oczywiście, w tym przypadku odpowiedzi musiałyby być dopasowane do lokalizacji użytkownika – przecież nikt nie będzie jechał do Gdańska z Warszawy po przeceniony produkt.
Na ile takie rozwiązanie musi być szyte na miarę?
P.W: Wcale nie musi. Nawet nie powinno. Uszycie modelu AI na miarę, tworzenie modelu i trenowanie go na własnych danych, byłoby ogromnym kosztem na wielu poziomach – od infrastruktury IT i mocy obliczeniowej, przez wynagrodzenie specjalistów, aż po organizację procesu. Przy tym zysk z takiego działania byłby minimalny, bo komercyjnie dostępne rozwiązania działające na zasadzie “out of box”, sprawdzają się. Relacja ceny do spodziewanych korzyści jest tu przygniatająco niekorzystna. Nie oznacza to jednak, że dostępne na rynku rozwiązanie nie powinny uwzględniać indywidualnych potrzeby klienta. Każda firma może mieć inne oczekiwania, co może wpływać na wybór funkcjonalności i możliwości oprogramowania.
Jeszcze kilka lat temu AI, zwłaszcza w centrum handlowym, wydawała się science fiction. Jak wobec tych zmian można ocenić przyszłość?
P.W: Przyszłość AI to zawsze interesujący temat. Jestem z pokolenia, które z zapartym tchem oglądało Terminatora i świat opanowany przez Skynet. Jeszcze jakiś czas temu filmowcy i pisarze przestrzegali nas przed rozwojem tej technologii i zagrożeniami, które ze sobą niesie.
Być może te wizje znalazły odbicie w regulacjach. Jednym z najważniejszych wyzwań i czynników wpływających na wdrożenie AI w każdej organizacji, wliczając w to galerie handlowe, jest zgodność z prawem. Wprowadzany przez Unię Europejską AI Act jest tu świetnym przykładem, choć nie jedynym.
Dochodzi również czynnik ludzki. Pracownicy obawiają się, że technologia ich zastąpi. Aspekt ludzki jest tutaj również istotny i nie można przeprowadzać wdrożeń bez wzięcia go pod uwagę.
Jedno jest pewne – przyszłość jest ciekawa.
Dziękujemy za rozmowę.