Nie zmienia się moja percepcja branży kinowej i tego, że jesteśmy w okresie, w którym na pewno nie możemy mówić o inwestycjach i zwiększaniu liczby obiektów. Jako branża kinowa jesteśmy uzależnieni od rozwoju galerii handlowych. W tej chwili obserwujemy, że niektóre galerie i kina są zamykane – powiedział w rozmowie z PAP Biznes Tomasz Jagiełło. prezes Heliosa i członek zarządu Agory,
– W grudniu na przykład zamknięta została Galeria Malta w Poznaniu. Niektóre galerie nie wytrzymują konkurencji rynkowej. Z moich obserwacji wynika, że w tym roku w Polsce nie powstaje żadna nowa galeria. Nastąpił moment weryfikacji rynkowej – sprawdzania tego, czy i kto w ogóle jest potrzebny na rynku w danym mieście, czy galerie, a wraz z nimi kina, nie powinny się zamknąć. Oczywiście my też jesteśmy na etapie obserwacji i nic nie jest wykluczone. Natomiast umowy z właścicielami galerii handlowych podpisywane są na 10 lat, w związku z czym to nie są co do zasady gwałtowne ruchy – podkreśla prezes Heliosa
Helios należy do grupy Agory i dysponuje obecnie 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy miejsc.
Helios nadal odczuwa wzrost kosztów
– Jeśli chodzi o nasze koszty, to podobnie jak wszyscy w branży odczuwamy wpływ wzrostu płacy minimalnej. Wygląda także na to, że już nigdy nie wrócimy do czasu, kiedy energia nie stanowiła problemu. Te dwa czynniki przekładają się na kaskadowy wzrost kosztów usług zewnętrznych. Po wyborach i zapowiedziach uruchomienia środków z KPO, kurs euro przestał na szczęście być dużym problemem. W związku z tym, że kina płacą czynsz głównie w euro, jego umocnienie nie jest dla branży korzystne – powiedział Tomasz Jagiełło
– Ceny biletów w kinach nie nadążyły za wzrostem kosztów i inflacją. Absolutnie bym się nie zdziwił, gdyby operatorzy podnosili ceny w tym roku. Uważam, że przestrzeń na to istnieje. Jeśli chodzi o ewentualne podwyżki cen biletów w sieci Helios, to w zeszłym roku dokonaliśmy kilkunastu korekt. Cały czas obserwujemy, jak wyglądają zachowania konsumenckie oraz, jak i w jakich grupach cenowych widzowie kupują i najchętniej korzystają z promocji, a przy tym oczywiście obserwujemy działania konkurencji. W wyniku tych analiz podnosimy ceny, ale zdarzyły się też obniżki. Podobnie będzie zapewne także w 2024 roku – dodał.