Klienci centrów Gemini Park wydają coraz więcej. Już piąty miesiąc z rzędu obiekty w Tarnowie, Bielsku-Białej i Tychach notują obroty wyższe zarówno od tych obserwowanych w nich rok temu, jak również w stosunku do 2019 r. Wakacje przyniosły umocnienie tego pozytywnego trendu.
Tylko w lipcu, rok do roku, w Gemini Park Tarnów obroty wzrosły aż o 18 proc. W porównaniu do lipca 2019 również zanotowano skok – o 7 proc. Trend ten utrzymał się także w sierpniu. W zestawieniu z rokiem ubiegłym klienci wydali o 22 proc. więcej, a w porównaniu do sierpnia 2019 aż o 12 proc.
Podobnie sytuacja kształtowała się w Gemini Park Bielsko-Biała. Lipcowe obroty, rok do roku, były tu wyższe o 10 proc. Z kolei w kontrze do lipca 2019 roku o 9 proc. Sierpień przyniósł dalsze wzrosty. Rok do roku o 20 proc., a w zestawieniu z sierpniem 2019 o 12 proc.
W Gemini Park Tychy również rosną obroty. W lipcu br. w porównaniu do lipca 2020 zanotowano tu obroty wyższe o ponad 16 proc., w zestawieniu z lipcem 2019 obserwowano z kolei wzrost o ponad 12 proc. Zbliżone wyniki odnotowano w sierpniu. Rok do roku obroty wzrosły tu o ponad 19 proc., a zestawieniu z lipcem 2019 o ponad 14 proc.
Klienci kupują coraz więcej
– We wszystkich centrach z naszego portfolio obserwujemy dziś ten sam pozytywny trend. Z jednej strony, po fazie dynamicznego wzrostu, centra stabilnie odzyskują footfall, który wychyla się nawet poza wskaźniki rynkowe, notowane przez Polska Radę Centrów Handlowych. Z drugiej strony, obserwujemy bardzo wysoką konwersję – mówi Anna Malcharek, dyrektor zarządzający Gemini Holding.
– Oznacza to, że klienci, którzy wrócili, wydają w naszych centrach handlowych zdecydowanie więcej niż w latach ubiegłych. Widać to zresztą w rosnącej wartości koszyka zakupowego we wszystkich obiektach holdingu. Co istotne, nie jest to tylko chwilowe zjawisko, spowodowane np. „efektem odbicia” na rynku czy odroczoną konsumpcją, ale stabilny trend, który z miesiąca na miesiąc coraz wyraźniej się zaznacza i który wykazuje potencjał do dalszego wzrostu – dodaje,
Tym bardziej, że sprzyja temu wiele czynników. – Stale procentuje zarówno silna, regionalna pozycja trzech naszych centrów ulokowanych we wschodniej Małopolsce, na Podbeskidziu i na Śląsku, jak również ich tenant-mix’y dopasowane do lokalnych rynków i oparte w dużej mierze na modzie. To sprawia, że klienci, chętnie wybierają nas zarówno na szybkie, codzienne zakupy, jak również większy shopping całą rodziną – tłumaczy Anna Malcharek.
Szersza oferta centrów handlowych Gemini
– Nie bez znaczenia dla obecnych wyników są także nowości w ofertach, które wzbudzają ciekawość klienta. Tylko od maja podpisaliśmy aż 17 nowych umów najmu. Kolejne są w toku. W Gemini Park Tychy już otwarto sklepy m.in. HalfPrice, Action i Media Expert, w Gemini Park Tarnów zadebiutowały marki m.in. PUMA, kaes i Homla, a w Gemini Park Bielsko-Biała pojawiły się m.in. sklepy SFD, Manzini, punkt usługowy Canal+, salon kosmetyczny AIKO Face & Body Zone oraz restauracja New York Pizza Department.
Ale nie tylko dobrze dopasowana i rozwijająca się oferta czy chłonny lokalny rynek, na którym galerie są liderami, pomagają centrom holdingu odrobić obroty. Sprzyjająca jest także ogólna sytuacja na rynku handlowym.
– Od miesięcy nie mieliśmy tak dobrych nastrojów wśród konsumentów. Wprowadzony w galeriach reżim sanitarny, wsparty licznymi, własnymi procedurami bezpieczeństwa, sprawił, że kupujący czują się w nich w pełni bezpiecznie. W efekcie, dziś 3 na 4 Polaków nie ma już obaw przed wizytą w centrach handlowych. Ponad 60 proc. nie ma oporów też przed wizytą w restauracji, co jest kluczowe dla powrotu wszystkich funkcji galerii*. Jednocześnie także płyną pozytywne wieści z rynku handlowego. Jak podał ostatnio GUS, wakacje przyniosły dalszy wzrost sprzedaży detalicznej rok do roku – w lipcu o 3,9 proc.., w sierpniu o 5,4 proc. – zauważa Anna Malcharek.
Przepływ klientów z Internetu do kanału tradycyjnego
– Co ważne z naszego punktu widzenia, wzrost sprzedaży notowano w tych kategoriach produktów, które pokrywają się z ofertą galerii handlowych tj. odzieży, obuwia czy kosmetyków. Jednocześnie też topniała nieco sprzedaż online. Ten przepływ klientów z Internetu do kanału tradycyjnego był mocno odczuwalny, także w skali mikro, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym – dodaje.
Mocno na wyniki Gemini Park wpłynęły także zmieniające się zachowania konsumentów. – W ostatnich miesiącach widać wyraźnie, że praktycznie zniknął „window shopping”. Klienci, którzy odwiedzają nasze centra robią to w konkretnym, często zaplanowanym celu, wydając przy tym znacznie więcej, niż w trakcie zakupów impulsywnych lub „przy okazji”. To napędza obroty i przyspiesza proces odrabiania strat – zauważa.
Pomaga mu w tym jeszcze jedno. – Robiący u nas zakupy mogą czuć się bezpiecznie. Od początku pandemii bezpieczeństwo było dla nas priorytetem, a wręcz głównym elementem profootfallowym. Sposób, w jaki wprowadziliśmy reżim sanitarny, sprawił, że klienci szybko się z nim oswoili, bo stał się on jednym z elementów customer exprience. Dziś traktują go jako naturalny element zakupów w naszych centrach – podsumowuje.
*Dane za Deloitte