Pandemia, a wraz z nią ograniczenia w handlu, zakłócenia przepływów towarowych i dynamiczny rozwój e-commerce wpłynęły na silny rozkwit branży magazynowej w Polsce. Rynek logistyczny i przemysłowy przeżywa boom, a coraz więcej firm lokuje swoje magazyny właśnie w naszym kraju.
Rynek magazynowy w Polsce rozwija się dynamicznie, o czym świadczy rekordowa aktywność najemców w roku 2020 oraz kontynuacja tego trendu w roku 2021. Wg branżowych analiz tylko w pierwszym półroczu tego roku popyt wyniósł 3,3 mln mkw. Wśród zainteresowanych powierzchnią magazynową jest także coraz więcej firm zagranicznych, które dostrzegają duży potencjał Polski.
E-commerce napędza rynek
– Rynek magazynowy w Polsce rozwija się w tempie dwucyfrowym od wielu lat. W 2021 roku nadal obserwujemy rekordowe ilości powierzchni magazynowej oddawanej do użytku. Tylko w ostatnim roku M4 uczestniczyło w transakcjach najmu na ponad 320 tys. mkw. powierzchni magazynowej. Wśród firm, dla których poszukiwaliśmy odpowiednich lokalizacji, duży odsetek stanowiły polskie i zagraniczne organizacje specjalizujące się w branży e-commerce i operatorzy logistyczni. Powstałe centra dystrybucyjne wykorzystywane zostaną nie tylko do przepływów produktów w Polsce, ale też w całej Europie. Polska, ze względu na swoje warunki geograficzne i ekonomiczne jest rynkiem o dużym potencjale. Coraz więcej firm z sektora nowoczesnego handlu lokuje swoje centra dystrybucyjne w naszym kraju, ze szczególnym uwzględnieniem jego zachodniej części — mówi Bartek Tulejko, Managing Partner M4 Real Estate. Zapotrzebowanie na powierzchnię logistyczną jest bardzo duże, najemcy coraz częściej oczekują dostępnych przestrzeni magazynowych niemal natychmiast. Najpopularniejsze lokalizacje to zarówno Wielkopolska ze szczególnym uwzględnieniem Poznania i jego okolic, rejony Warszawy, a także województwo zachodniopomorskie i pomorskie. Dużym zainteresowaniem cieszą się także lokalizacje znajdujące się w granicach administracyjnych miast — dodaje Bartek Tulejko.
Czynnikiem zmian na rynku są także podjęte w wyniku rozprzestrzeniającej się pandemii COVID 19 decyzje administracyjne, które spowodowały, że dotychczasowe przepływy towarowe zostały zakłócone. Ze względu na ograniczenia w transporcie, a także w produkcji, w 2020 roku podaż niektórych towarów nie była wystarczająca, aby zaspokoić istniejący popyt.
Rynek magazynowy ma przed sobą bardzo dobre perspektywy
– Lockdowny nie tylko w Polsce, ale też w wielu innych krajach, blokada kanału sueskiego, którą ostatnio obserwowaliśmy, przerwy w działalności niektórych chińskich portów oraz spiętrzenie i backlogi w portach amerykańskich i europejskich spowodowały, że dotychczasowe przepływy towarowe uległy zakłóceniom. Porty amerykańskie odnotowały wzrost wolumenu importowego z Chin aż o 40 proc. rok do roku. Od początku pandemii stawki frachtowe wzrosły już czterokrotnie, co wpływa na ograniczoną dostępność szczególnie kontenerów i miejsca na statkach. Chiny, które stały się fabryką świata, niejednokrotnie okazały się być jedynym źródłem zaopatrzenia dla wielu firm. Ryzyko związane z brakiem dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia a także utrzymywania bardzo niskiego poziomu zapasów staje się jednak coraz bardziej widoczne, przez co firmy handlowe muszą modyfikować strategie logistyczne, ze szczególnym uwzględnieniem dostępności towarów. Dodając do tego obserwowany od lat rozwój e-commerce i rosnące wymagania klientów co do czasu dostawy, perspektywy rozwoju rynku magazynowego w Polsce są bardzo dobre — podsumowuje Bartek Tulejko.