Właściciele retail parków, aby sprostać oczekiwaniom dzisiejszych klientów, powinni starannie dostosowywać ofertę i coraz większy akcent położyć na dodatkowe atrakcje dostępne w obiektach takie jak gastronomia czy rozrywka. O tym jakie korzyści przynosi dla sieci gastronomicznych umiejscowienie lokalu w parku handlowym opowiadają redakcji Omnichannelnews.pl Katarzyna Szeleźnik, Leasing & Acquisitions Director, LCP Properties, Caroline Radziszewska, Vice President, Batida oraz Paweł Nowakiewicz, wspólnik i twórca marki Casa di Paolo.
Omnichannelnews.pl: Przez wiele lat parki handlowe pozostawały niejako w cieniu wielkich galerii handlowych, którymi nasycone są już duże miasta. Jednak szybko zmieniające się nawyki zakupowe konsumentów przyczyniły się do rozkwitu tego segmentu nieruchomości handlowych. Obecnie parki handlowe nie są postrzegane jako obiekty, gdzie klient dokonuje wyłącznie szybkich zakupów, coraz częściej stają się miejscami, w których można spędzić czas korzystając z oferty rozrywkowej, czy też gastronomicznej. Jak Pani ocenia zmiany w tym zakresie? Czy rzeczywiście parki handlowe przyciągają do siebie koncepty gastronomiczne?
Katarzyna Szeleźnik, LCP Properties: Paradoksalnie to pandemia była tym momentem, w którym parki handlowe wyszły z tzw. cienia centrów handlowych. Od tego czasu rozpoczęła się rosnąca popularność tego formatu, która trwa dziś i niech ten stan trwa już zawsze!
Co więcej, w ostatnich dwóch latach widzimy, że grono zainteresowanych konceptem parków handlowych rośnie, nie tylko ze strony najemców modowych, czy tych oferujących produkty pierwszej potrzeby. Do retail parków coraz odważniej wchodzą usługi – w tym chociażby salony fryzjerskie czy kluby fitness, a tuż po nich uaktywniła się gastronomia. To w pewnym sensie efekt kuli śnieżnej, gdzie popularność samego konceptu skutkuje proponowaniem coraz szerszej oferty.
![](https://omnichannelnews.pl/wp-content/uploads/2024/06/katarzyna-szeleznik-lcp-properties-683x1024.jpg)
Patrząc bardziej szczegółowo na najemców gastronomicznych, na początku pojawiały się piekarnie oraz cukiernie, często te lokalne, które aktualnie nie są już żadnym zaskoczeniem w parkach handlowych, w tym naszych M Parkach.
Zintensyfikowany, dalszy rozwój naszego konceptu parków handlowych pod marką M Park, który aktualnie uskuteczniamy, powoduje, że otrzymujemy coraz więcej zapytań o powierzchnie od strony lokalnych restauracji, ale też znanych, ogólnopolskich marek gastronomicznych. A to wszystko dlatego, że mimo, iż parki handlowe postrzegane są jako miejsca szybkich zakupów, klienci paradoksalnie pozostają w nich coraz dłużej.
Szczególnie jeśli oferta gastronomiczna jest odpowiednio dopasowana.
Można rzec, że przełamany został swego rodzaju impas. Sukces restauracji, kawiarni czy innych punktów gastronomicznych stanowi zachęcenie dla tych, którzy do tej pory nie byli zdecydowani. Tym samym śmiało możemy mówić o trendzie gastronomii w retail parkach, który staje się coraz bardziej wyraźny.
Co jest tym języczkiem u wagi, który powoduje, że gastronomia widzi potencjał w lokalizowaniu swoich konceptów w tego typu obiektach? Jakie czynniki o tym decydują – klient, lokalizacja, czynsze?
K.S: Z naszej perspektywy jest to zwyczajnie chęć rozwoju danej marki gastronomicznej w ramach danego regionu czy obszaru kraju. Szczególnie, jeśli mówimy o tych lokalnych konceptach, które chcą się rozwijać, ale w pobliżu, skąd oryginalnie się wywodzą. Pamiętajmy, że pojawienie się parku handlowego w miejscowościach, w których oferta była dotąd ograniczona, to nie tylko okazja dla najemców modowych. To również zdecydowanie okazja dla tych gastronomicznych, którzy dotąd mieli ograniczone możliwości by się rozwijać, zwyczajnie z powodu braku odpowiedniego lokalu lub miejsca z tzw. potencjałem.
Innymi słowy, dzięki naszym projektom pozwalamy rosnąc tym markom, a sami dzięki równocześnie uatrakcyjniamy naszą ofertę, oferując klientowi więcej, a tym samym zatrzymując go w naszym parku dłużej.
Podsumowując, ten trend powoduje, że parki handlowe stają się coraz bardziej lifestylowe. Nam ten kierunek rozwoju bardzo odpowiada, i mocno go wspieramy.
Jacy najemcy gastronomiczni wchodzą do parków handlowych LCP Properties? Czy planują rozwijać się razem z wami, czyli wraz otwieraniem kolejnych obiektów być ich częścią?
K.S: Odpowiadając na to pytanie nie możemy nie wspomnieć od naszym M Park Plac Vogla, który jest absolutnym fenomenem jeśli chodzi o ofertę najemców gastronomicznych. Wśród łącznie dwudziestu pięciu lokali, doskonale prosperuje restauracja wegetariańska, sushi, hinduska czy popularny kebab. Dodatkowo piekarnia, jak również cukiernia premium – Batida doskonale uzupełnią tę ofertę.
Restauracje oferujące kuchnię turecką mają ogromne wzięcie także chociażby w M Park Piastów czy Siedlce.
Niesamowitym jest również to, że możemy pochwalić się nowymi konceptami gastronomicznymi, które inicjują swój rozwój właśnie w ramach naszego brandu parków handlowych. Pierwsze „Cukrem i Solą” otwiera się właśnie w Siedlcach, a podobne miejsce z kuchnią tatarską zainicjuje swoją działalność w M Park Białystok.
Wielkim wydarzeniem dla nas będzie otwarcie w M Park Reda restauracji włoskiej Casa di Paolo, oferującej – według licznych artkułów prasowych, jedną z najlepszych pizz w Polsce.
Warto też wspomnieć, o sezonowych standach, które coraz częściej pojawiają się na terenie M Parków w ramach tzw. specialty leasingu. Takich najemców oferujących lody, desery, czy naleśniki, mamy z roku na rok coraz więcej.
Czy LCP Properties zamierza zmieniać dotychczasowy tenant-mix retail parków wyodrębniając więcej przestrzeni pod najemców z segmentu F&B?
K.S: Nie działamy w tym zakresie według określonego schematu. Pozostajemy elastyczni. Z perspektywy nowego projektu, tworzymy sobie tzw. idealny tenant mix, dopasowany do danej lokalizacji. Często patrząc na bryłę budynku, ustawienie lokali, samą lokalizację w kontekście położenia względem głównych ulic miasta, widzimy dane powierzchnie, które są niemal stworzone pod gastronomie. W takich wypadkach zaczynamy sprawdzać lokalny rynek i uznane lokalne brandy, ale też odzywamy się do sieciowych marek, z którymi już pracujemy, prezentując im nasze nowe możliwości dla ich rozwoju. Właśnie w taki sposób pozyskaliśmy tak znamienitych najemców jak Batida, w M Park Łomianki, czy Placu Vogla oraz pizzerię Casa di Paolo w M Park Reda.
Batida prowadzi ekspansję w parkach handlowych
W Placu Vogla i Prochowni Łomianki, obiektach należących do LCP Properties, działają lokale cenionej marki cukierniczej Batida. Czy park handlowy jest dobrym miejsce dla prestiżowej cukiernio-kawiarni?
Caroline Radziszewska, Batida: Lokalizacja naszych lokali w parkach handlowych, takich jak Plac Vogla i M Park Łomianki, stanowi strategiczny wybór, który przynosi znaczące korzyści dla naszej marki i naszych klientów. Parki handlowe charakteryzują się wysoką frekwencją, co zapewnia nam znakomitą widoczność oraz stały przepływ potencjalnych klientów. Dla klientów korzystanie z naszych usług w tak dostępnych lokalizacjach to wygoda i oszczędność czasu, gdyż mogą połączyć wizytę w naszym lokalu z innymi codziennymi zakupami czy sprawami. Ponadto, prestiżowa atmosfera naszych cukiernio-kawiarni wzbogaca doświadczenie zakupowe w parkach handlowych, dodając wartości do całokształtu oferty centrum.
Macie Państwo doświadczenia w otwieraniu lokali w obiektach typu mixed-use (Hala Koszyki), parkach handlowych, a także przy ulicach. Gdzie proces pozyskiwania lokalu, a następnie adaptacji jest najmniej kosztowny?
C.R.: Nasze doświadczenie w otwieraniu lokali w różnych lokalizacjach dostarczyło nam cennych wniosków na temat procesu pozyskiwania i adaptacji lokalu. Szczegółowa analiza rynku oraz kryteria biznesowe pomogły nam zidentyfikować optymalne miejsca dla naszych lokali. W tym kontekście, parki handlowe okazały się atrakcyjnym wyborem ze względu na ich wysoką frekwencję oraz infrastrukturę, która często redukuje koszty adaptacji. Dzięki temu możemy skupić się na szybkim uruchomieniu naszych lokali oraz zapewnieniu wyjątkowego doświadczenia dla naszych klientów.
![](https://omnichannelnews.pl/wp-content/uploads/2024/06/caroline-radziszewska-batida-684x1024.jpg)
Jakie były główne czynniki, które wpłynęły na decyzję o wejściu w ten segment rynku?
C.R.: Decyzja o ekspansji do segmentu parków handlowych była podyktowana kilkoma czynnikami. Analiza rynku wykazała, że nasza docelowa grupa klientów coraz częściej odwiedza te lokalizacje, co stanowiło dla nas potencjał do zwiększenia zasięgu naszej marki. Ponadto, dynamika i profil klientów odwiedzających parki handlowe wymagały od nas drobnych dostosowań w ofercie gastronomicznej. Wprowadziliśmy na przykład szybsze opcje serwisowe oraz produkty „na wynos”, aby lepiej odpowiadać na potrzeby klientów szukających wygody i szybkości obsługi.
Jak przedstawiają się Państwa plany rozwoju? Czy parki handlowe będą kluczowym elementem tej ekspansji?
C.R.: Nasze plany rozwoju obejmują nie tylko ekspansję, ale także głębsze zakorzenienie się w społecznościach lokalnych. Chcemy być bliżej naszych klientów, stając się ich sąsiadami i miejscem spotkań. Dlatego planujemy otwierać lokale także w mniejszych, bardziej lokalnych miejscowościach, gdzie będziemy mogli lepiej zrozumieć potrzeby i oczekiwania naszych gości oraz jeszcze bardziej zintegrować się z lokalną społecznością. Naszym celem jest stworzenie przestrzeni, która będzie stanowiła integralną część życia społeczności, dostarczając nie tylko wyjątkowy ch doświadczeń kulinarnych, ale także przestrzeni do spotkań, relaksu i inspiracji.
Najlepsze pomysły przychodzą w momentach kryzysowych
Casa di Paolo, włoska pizzeria pochodząca z Redy, jest uznawana za jedną z najlepszych pizzerii w Polsce. Wasza rozpoznawalność i zasięgi w social mediach naprawdę robią duże wrażenie. Oczywiście, to za sprawą niesamowitego smaku pizzy oraz charyzmatycznego właściciela. Jak narodził się pomysł na ten biznes?
Paweł Nowakiewicz, Casa di Paolo: Pizzeria Casa di Paolo to dowód na to, że najlepsze pomysły rodzą się momentach najbardziej kryzysowych. W przeszłości próbowałem się rozwijać w zupełnie innym biznesie, który jednak finalnie okazał się nietrafionym. Postawiony w sytuacji poniekąd bez wyjścia, ze sporym debetem na koncie, postanowiłem, że najlepsze co mogę w tej sytuacji zrobić, to wrócić do tego, co robię najlepiej, czyli pizzy. Jestem bowiem, odkąd pamiętam fanem kuchni włoskiej. Nie tylko smakoszem, lecz także spełniam się w tym obszarze, gotując.
![](https://omnichannelnews.pl/wp-content/uploads/2024/06/pawel-nowakiewicz-cas-di-paolo-812x1024.jpeg)
Opracowałem swój autorski skład ciasta do pizzy. Postawiłem również na oryginalne dodatki. Jak się później okazało, właśnie to sprawiło, że nasza pizza zyskała tak wielkie uznanie. Swój pierwszy lokal otworzyłem na powierzchni 25 m kw. głównie z opcją dostawy.
Równolegle okazało się, że mam w sobie charyzmę, którą można wykorzystać w promocji w mediach społecznościowych. I tak rozpoczęła się nasza przygoda z tik tokiem, gdzie zasięgi naszych video doszły do niebotycznych dla nas wielkości, mocno wpływając na finalny sukces miejsca.
Przyjeżdżają do nas ludzie z całego pomorza, przyjeżdżają inni influencerzy, a nasza pizza faktycznie zyskała miano jednej z najlepszych w całym kraju.
Teraz zdecydował się Pan na otwarcie pierwszego lokalu w parku handlowym M Park Reda. Skąd ta decyzja? Czy obiekt handlowy będzie lepszym miejscem dla waszej marki?
P.N.: Patrząc na nasz dynamiczny rozwój, wiedziałem, że 25 m kw. to za mało i że idealnie byłoby zaoferować naszym klientom bardziej komfortowe warunki. Typowo restauracyjne. Zależało mi jednak aby pozostać w Redzie, blisko miejsca, w którym mieszkam. M Park w Redzie zaoferował nam idealny lokal pod względem wielkości. Sama lokalizacja parku nie mogła być lepsza. Stąd decyzja była prosta. To miejsce jest dla nas kolejnym krokiem w naszej pięknej historii. Aktualnie jesteśmy na ostatniej prostej w kontekście wykończenia lokalu i już niedługo zaprosimy gości na nasze wielkie otwarcie.
Jakie widzi Pan plusy w tej inwestycji? Co jest tu dla was magnesem?
P.N.: Przede wszystkim wspominana już lokalizacja parku handlowego. Sam lokal i jego przestrzeń idealnie wpisują się w naszej potrzeby. Dużym plusem jest także spory parking. Co więcej, od teraz w nowym miejscu będziemy nastawiali się nie tylko na naszego stałego klienta, ale także tych spontanicznych, którzy zdecydują się zjeść u nas, przyjeżdżając na zakupy do parku handlowego, czy też położonego tuż obok sklepu spożywczego. Spodziewamy się, wzrostu wypiekanych pizz w tygodniu o około 50 proc. Dlatego zwiększyliśmy już zespół. Jesteśmy zwarci i gotowi na nasze otwarcie i nie możemy się go już doczekać.
Rozumiem, że to preludium do większej ekspansji marki Casa di Paolo? Jakie są Pana założenia w tym zakresie?
P.N.: Jesteśmy przekonani, że nasz pierwszy stacjonarny lokal w M park Reda to kolejny etap w naszym rozwoju. Najważniejsze dla nas na dziś to przede wszystkim pilnować i dbać o gości oraz jakość pizzy, a kolejne lokale są kwestią czasu. Jesteśmy otwarci na franczyzę. Co więcej mamy już rozpoczęte rozmowy w tym temacie. Oczywiście jesteśmy też na bieżąco z kolejnymi planowanymi otwarciami M Parków w Polsce i nie wykluczymy otwarć właśnie w ramach tej marki parków handlowych. Dla nas to bowiem idealne rozwiązanie.
Rozmawiał: Wojciech Wojnowski