W weekend rozpoczęty dniem promocji Black Friday, firmy mierzą się aż z 88 proc. wzrostem dostaw – wynika z danych Stuart. Obsługa zamówień w szczycie sezonu rokrocznie wznawia chaos logistyczny, którego koszt przekłada się na ponad milion ton dwutlenku węgla. Czy peak handlowy sprawia, że hojne deklaracje firm odchodzą w niepamięć, a zielona logistyka przestaje istnieć?
W tym roku ponad ¾ Polaków (78 proc.) planuje zakupy w Black Friday, a największym zainteresowaniem cieszyć ma się m.in. odzież i elektronika, czyli produkty, które w kraju nad Wisłą najchętniej kupowane są kanałem online. Specjalnych promocji spodziewać się można również w restauracjach, drogeriach i marketach, co całościowo przełoży się na wzrost dostaw do domów. Jak wskazują dane platformy logistycznej Stuart, zapotrzebowanie na dowóz produktów może wzrosnąć aż o 88 proc.
W szczycie handlowym realizacja dostaw za pośrednictwem ciężarówek przekłada się na emisję aż 1,2 mln ton CO2. Do zanieczyszczenia środowiska i powstania chaosu logistycznego cegiełkę dokładają też tak zwane missed deliveries (czyli nieodebrane przesyłki), które mogą stanowić nawet 8 proc. wszystkich dostaw ostatniej mili. Firmy zmieniające kurs nowoczesnej logistyki próbują walczyć z takim stanem rzeczy, wdrażając innowacje, dzięki którym niebo nad miastami może pozostać niebieskie, nawet przy zwiększonym popycie.
Przesyłki, które tęsknią za odbiorcą
Obecnie przesyłki kurierskie są najbardziej popularną formą dostawy w Polsce i stanowią ponad połowę wszystkich zamówień – najczęściej możemy się ich spodziewać w ciągu 3-4 dni roboczych. Dzień i konkretna godzina dostarczenia często pozostają jednak elementem zaskoczenia. W konsekwencji rośnie nie tylko frustracja, ale też koszt środowiskowy, gdy niespodziewana przesyłka nie zostanie odebrana.
Czy q-commerce może pomóc w tym obszarze? Koncept dostaw realizowanych ekspresowo szturmuje w Polsce gastronomię i sektor e-grocery. Szybkie dostawy nie są jednak domeną wyłącznie tej części rynku, o czym świadczy coraz więcej takich usług, także w drogeriach, marketach budowlanych czy sieciach odzieżowych. Naturalnie nie chodzi tu o walkę na minuty, a raczej o zaoferowanie klientom opcji dostawy tego samego dnia, w weekendy, a także wieczorami. Transparentność procesu dostawy wspierana jest w tym przypadku także technologiami – m.in. funkcją geolokalizacji przesyłki, znaną klientom z taksówek czy żywieniowych marketplace. Daje ona wgląd w dokładne położenie i drogę przesyłki, a więc świadomość o tym, kiedy dotrze, co do minut.
Rynek weryfikuje eko-możliwości
Na krok w stronę zielonej logistyki pozwala też odpowiednia flota przydzielona do transportu przesyłek – m.in. samochody, skutery czy rowery elektryczne. Czy kurier na dwóch kółkach sprosta liczbie przesyłek w peaku handlowym? Jak wynika z danych Stuart, współczesne rowery cargo zaprojektowane są w tak, aby na ich pokład można było zabrać przesyłki o łącznej wadze od 600 kg do 1000 kg dziennie.
– Francuska sieć Monoprix oferuje klientom m.in. żywność, ubrania i kosmetyki, zarówno online, jak i offline. Wspólnie dostarczamy klientom w Paryżu wszystkie zakupy w mniej niż godzinę, wyłącznie za pośrednictwem ekologicznej floty. To przykład, że tak duża sieć, w tak dużym mieście może nie tylko działać w pełni ekologicznie, ale też oszczędnie – komentuje Agnieszka Majewska, General Manager w Stuart.
Redukcja dwutlenku węgla to nie jedyny cel korzystania z ekologicznej floty. W dużych miastach to także szansa na szybszą dostawę – technologia platform logistycznych wspiera np. efektywne wyznaczanie tras dostaw, uwzględniając dostępność kurierów oraz typy pojazdów, dzięki sztucznej inteligencji. Rozmawiać można w tym przypadku również o oszczędnościach.
– Aby naładować baterię e-roweru cargo potrzebne jest około 70 groszy, czyli każde 100 kilometrów przejechanych na takim pojeździe to koszt około 2 zł. To dobra inwestycja, choć obecnie dostępność takich pojazdów pozostaje ograniczona ze względu na wysoką cenę oraz mało rozwiniętą infrastrukturę potrzebną do ładowania baterii – dodaje Agnieszka Majewska.
Eko-infrastruktura jest mimo to stale rozwijana przez graczy na rynku, przyczyniając się do stworzenia spójnego, nowoczesnego systemu logistycznego. To temat warty przeanalizowania, szczególnie gdy zainteresowanie zakupami rośnie, a handlowcy muszą mierzyć się z rygorystycznymi oczekiwaniami klientów co do czasu dostawy i przejrzystości jej realizacji, ale też z bardziej złożonymi przejazdami kuriera, większą liczbą zwrotów itp. Nowoczesna flota ma za zadanie sprostać tym wyzwaniom, ponieważ to właśnie ostatnia mila jest przedłużeniem wizerunku każdej marki działającej na rynku – także w momentach, kiedy popyt jest wyjątkowo wysoki.