Gdy Polacy mogli robić zakupy w niedziele, jeszcze w 2015 roku, udział handlu w tworzeniu PKB wynosił 15,6 proc.. Od 2018 roku, kiedy wprowadzono ustawowe ograniczenia, udział handlu w tworzeniu PKB systematycznie spadał. W 2023 roku przychód wynosił już tylko 12,9 proc..
Każdy procent udziału w tworzeniu Produktu Krajowego Brutto to nie tylko realnie tracone co roku miliardowe przychody polskiej gospodarki, ale również ograniczenie możliwości wzbogacania się polskiego społeczeństwa – pisze w komentarzu dla redakcji OmnichannelNews.pl Marcin Klammer, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.
Konsumpcja to jeden z kluczowych silników napędowych gospodarki
Mniejsze obroty handlu, mniejsze przychody gospodarstw domowych oznaczają również mniejsze podatki dla budżetu państwa. W obecnej sytuacji, gdy potrzeby wydatków publicznych wymagają coraz większych nakładów – ochrona zdrowia, emerytury, bezpieczeństwo państwa – każde ich uszczuplenie przekładać się będzie na realne braki w realizacji zadań państwowych. Warto pamiętać, że handel jest istotną częścią polskiej gospodarki. Najemcy prowadzący działalność w centrach i parkach handlowych oraz właściciele i zarządcy tych obiektów łącznie odpowiadają za 5 proc. wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku CIT.
I nie jest to nie jedyna danina, którą znacząco zasilają budżet państwa. Branża obiektów handlowych zatrudnia kilkaset tysięcy pracowników, a dalszy potencjał wzrostu zatrudnienia mógłby zostać uruchomiony, oferując pracę w niepełnym wymiarze godzin w niedziele. Możliwość swobodnego handlu w niedziele mogłaby być również jednym z silnych bodźców do wzrostu sprzedaży detalicznej, konsumpcji gospodarstw domowych i polskiego PKB. Konsumpcja to jeden z kluczowych silników napędowych polskiej gospodarki, jej spadek o 1 proc. w 2023 roku obniżył wzrost PKB o 0,8 proc. w ujęciu rok do roku.
Pobudzenie aktywności zawodowej
W aktualnej debacie publicznej na temat przywrócenia swobody handlu w niedziele niewiele słychać o szansach dla pracowników, które może przynieść przywrócenie handlu w niedziele. Z danych PRCH wynika, że taka liberalizacja doprowadzi do pobudzenia aktywności zawodowej grup społecznych dotychczas pomijanych i mających problemy ze znalezieniem zatrudnienia na polskim rynku pracy. Dotyczy to osób gorzej wykształconych, osób niemających ciągłości pracy, grupy wiekowej 50+, ale również uczniów i studentów. Duża część reprezentantów tych grup jest zainteresowana pracą w niepełnym wymiarze czasu, na część etatu, a zwłaszcza w niedziele.
Dla studentów jest to perspektywa możliwości połączenia nauki i pracy zarobkowej, sposób na łatwiejsze utrzymanie się w dużym mieście, będącym miejscem studiów poza rodzinną miejscowością. Dla młodych ludzi praca w niepełnym wymiarze czasu, to czasem jedyna szansa na podjęcie studiów. Praca w weekend to czasem również jedyna szansa na „dorobienie” do budżetu rodzin, których sytuacja finansowa jest trudna. Takich okazji i ofert dziś brakuje, a właśnie takie miejsca pracy wygeneruje liberalizacja niedzielnego handlu.
Liberalizacja handlu
Zastanawiając się nad potrzebą przywrócenia swobody handlu w niedziele, dotychczas całkowicie pomijany był fakt nierówności społecznej w dostępie do nowoczesnych obiektów handlowych, a tym samym do różnorodnej, konkurencyjnej oferty handlowej. Około 40 proc. polskiego społeczeństwa mieszka w obszarach, gdzie dostępność do tańszej oferty handlu wielkopowierzchniowego i sieciowego jest o co najmniej 50 proc. niższa od średniej krajowej. Jednocześnie poziom zamożności portfeli tej grupy obywateli jest o co najmniej 15 proc. mniejszy, niż średnia krajowa. Jak mają się do tego handlowe niedziele? Wspomniane 40 proc. społeczeństwa, by skorzystać z tańszej oferty handlowej musi dotrzeć do większych miast. Często możliwość taka istnieje jedynie poza dniami pracującymi, czyli w niedziele. Tym samym zakaz handlu w ostatni dzień tygodnia powoduje, że 40 proc. Polaków jest de facto wykluczonych z dostępności do pełnej oferty handlu detalicznego.
Biorąc pod uwagę aspekty ekonomiczne i społeczne Polska Rada Centrów Handlowych niezmiennie opowiada się za przywróceniem swobody handlu we wszystkie niedziele. Podobnie jak w większości krajów Unii Europejskiej polscy konsumenci powinni mieć wolny wybór i jeśli chcą robić zakupy w niedzielę, powinni mieć taką możliwość. Obiekty handlowe powinny być otwarte w godzinach, które są atrakcyjne dla klientów i najemców. Jednocześnie, zagwarantowane powinno być prawo do odpoczynku dla pracowników handlu. Liczymy, że racjonalna argumentacja i pogłębiona, merytoryczna dyskusja na temat skutków liberalizacji handlu pozwoli wypracować rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich Polaków, tak konsumentów, jak i pracowników handlu, a jednocześnie przyczyni się do rozwoju polskiej gospodarki.
Autorem komentarza jest Marcin Klammer, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.