Polacy ruszają na przedświąteczne zakupy „last minute”. Centra handlowe przygotowują się na wzmożony ruch w sklepach.
Centra handlowe szykują się na najbardziej gorączkowy tydzień w roku. To właśnie teraz, na kilka dni przed Wigilią, najwięcej Polaków ruszy odwidzi sklepy. Zakupy na ostatnią chwilę to trend, który z roku na rok rośnie. Jak wynika z najnowszych badań IBRiS, w tym roku aż 52 proc. Polaków wybierze się na zakupy dopiero w drugiej połowie grudnia. Dla porównania, w 2023 r. było to 38 proc.. Dla handlu oznacza to jedno – w sklepach i na parkingach centrów handlowych zrobi się tłoczno.
– Zakupy na ostatnią chwilę, zwłaszcza prezentów i jedzenia, stają się naszym sportem narodowym. Widzimy to zwłaszcza w grudniowych statystykach odwiedzin, które gwałtownie rosną, szczególnie w ostatni weekend przed świętami, czemu sprzyja też niedziela handlowa – zauważa Anna Brzozowska, marketing manager w CH Nowe Czyżyny w Krakowie.
Zakupy last minute
Paradoksalnie, kupowanie „last minute” nie wynika jednak z prokrastynacji, lecz ze zmieniającej się specyfiki zakupów – oceniają eksperci. – Coraz częściej konsumenci mają wcześniej upatrzone produkty, a ostatnie dni przed świętami wykorzystują na finalizację transakcji. Rośnie też liczba osób, które przed Gwiazdką odbierają zakupy zrobione za pomocą usługi click&collect, umożliwiającej rezerwację produktów przez internet i odbiór w sklepach stacjonarnych, najczęściej zlokalizowanych w centrach handlowych – mówi Anna Brzozowska.
– Ponadto znaczna część klientów, ceniących sobie okazje cenowe, celowo czeka z zakupami do ostatniej chwili, licząc na różne rabaty i zniżki, które pojawiają się tuż przed świętami. Dotyczy to zwłaszcza zakupów w hipermarketach spożywczych, drogeriach, a nawet w sklepach z odzieżą czy księgarniach, które w tym okresie oferują specjalne promocje – dodaje.
Fast shopping
To jednak nie jedyne powody. Za zakupami na ostatni moment stoi także dobrze trzymające się w Polsce zjawisko fast shoppingu, które wynika z braku czasu i nadmiaru obowiązków. – Jesteśmy zabieganym społeczeństwem i robimy zakupy w biegu, także te przed świętami – mówi Marta Wiśniewska, marketing specialist w CH Nowe Bielawy w Toruniu.
– Nie oznacza to jednak, że są one impulsywne. Przeciwnie, wśród fast shopperów królują dziś osoby, które do świąt są świetnie przygotowane. Mają niewiele czasu na wizytę w centrach handlowych, a więc robią konkretne i dobrze zaplanowane zakupy, często w wybranych sklepach, z listą w ręku i ustalonym budżetem. Tydzień tuż przed świętami wystarcza im, aby zorganizować jedzenie, prezenty i dekoracje – dodaje.
Wydatki na prezenty
Zakupy na ostatni moment czy robione już od listopada – bez względu na model, w tym roku sporo zostawimy w sklepach. Jak wyliczył IBRiS, Polacy wydadzą na Gwiazdkę aż 21,9 mld złotych. Przeciętnie gospodarstwo domowe przeznaczy na organizację świąt ponad 1575,95 zł. Ponad 56 proc. ma w planach trzymać się budżetu z ubiegłego roku. Co czwarta osoba wyda więcej, a 13 proc. planuje wydać mniej niż przed rokiem.
Ponad połowę, bo 51 proc., tego budżetu pochłoną prezenty. Wśród nich królować będą kosmetyki, które kupi 38,5 proc. badanych. 33,9 proc. wybierze zabawki, a 30,8 proc. – słodycze. Ponad 29 proc. kupi ubrania na upominek, a 24,2 proc. – sprzęt elektroniczny. Książkę pod choinką znajdzie 21,8 proc. Polaków. 17,5 proc. zdecyduje się na biżuterię, a co dziesiąty Polak sprezentuje bliskim kartę podarunkową.
– Pomimo rosnących wyzwań ekonomicznych konsumenci w Polsce nie rezygnują ze świątecznych wydatków, ale zmieniają swoje podejście do zakupów. Coraz częściej poszukują promocji, odkładają zakupy na ostatnią chwilę w nadziei na korzystniejsze oferty oraz korzystają z modelu omnikanałowego, łącząc zakupy stacjonarne z online – zauważa Anna Brzozowska.
– Świąteczne zakupy stają się więc bardziej „smart” – kupujący podejmują bardziej przemyślane decyzje i staranniej planują swoje wydatki. Nawet podczas wizyt w centrach handlowych czy hipermarketach na ostatnią chwilę unikają nieprzemyślanych zakupów, co wskazuje na rosnącą świadomość ekonomiczną i większą kontrolę nad budżetem. Świadczy o tym chociażby fakt, że ponad połowa Polaków ma w planach wydatki takie same jak rok temu – dodaje.