Wartość rynku mody w Rumunii szacuje się na 3,77 mld EURO. Mimo to jedynie trzy polskie marki: CCC, Sinsay oraz eobuwie znajdują się w TOP10 chętnie wybieranych firm oferujących odzież i obuwie w tym kraju. Jedną z częstych barier rozwoju polskich firm na tym rynku jest brak odpowiednich form finansowania zakupów – wynika z analizy Mokka, wiodącego dostawcy usług płatności odroczonych w Rumunii oraz regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Rynek mody w Rumunii odnotował w 2022 r. 6 proc. wzrost rok do roku, a jego wartość osiągnęła 3,77 mld EURO (dane Eurostat i Fashion Consumer Trends.Live.) Prawie połowa klientów w Rumunii kupuje artykuły modowe w centrach handlowych (46 proc.), natomiast 21 proc. konsumentów kupuje wyłącznie online. Klienci dokonują średnio 2,5 zakupów modowych miesięcznie, wydając 300 RON na jedne zakupy (ok. 60 EUR). Wartość internetowego handlu detalicznego modą w 2021 roku wyniosła natomiast 894 mln euro, co oznacza wzrost o 26 proc. r/r. Tym samym jest to sektor o największym wzroście na rumuńskim rynku e-commerce.
Najpopularniejsze marki modowe w Rumunii
Pomimo możliwości które tworzy ten rynek, jedynie trzy polskie marki znajdują się wśród chętnie wybieranych firm oferujących odzież i obuwie w Rumunii – wynika z badań firmy analitycznej Consumer.trends.live. Na pierwszym miejscu zestawienia marek modowych znajduje się sieć H&M, w której zakupy w ostatnim czasie deklaruje 7,6 proc. konsumentów kupujących odzież. W dalszej kolejności Rumuni wybierają Decathlon (6,7 proc.) i C&A (6,6 proc.). 5,1 proc. konsumentów wskazuje też polską markę Sinsay, za którą pozycjonuje się Adidas (4,8 proc.), Pepco (4,8 proc.) oraz Bershka (4,7 proc.), LC Waikiki, Zara oraz EMAG. Jeśli chodzi o marki oferujące obuwie, na szczycie zestawienia znajduje się Deichmann – 9,8 proc.. W dalszej kolejności na liście znajduje się polska marka CCC (8,1 proc.) oraz Decathlon (8 proc.). CCC wyprzedza markę Adidas (6,6 proc.), EMAG (5,1 proc.), czy C&A (3,8 proc.). Epantofi.ro (czyli polskie e-obuwie), w której konsumenci robili ostatnio zakupy obuwnicze wskazało 3,5 proc. klientów.
– Wiele firm w Polsce myśli o rozwoju w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w szczególności teraz, kiedy apetyty konsumenckie w Polsce stygną. Rynki, które interesują polskich handlowców to np. Rumunia czy Bułgaria. Z jednej strony są one bardzo perspektywiczne i wzrostowe, z drugiej jednak mają swoją specyfikę, którą trzeba znać by prowadzić tam efektywną sprzedaż. Wpływa na nią bowiem wiele lokalnych uwarunkowań, do których zalicza się m.in. dostępne metody płatności, w tym płatności odroczone – komentuje Marek Biernacki, CEO fintechu Mokka Polska, która jako pierwsza firma w Rumunii zaoferowała płatności odroczone, a obecnie współpracuje na tym rynku z wieloma detalistami.
Preferowane metody płatności
Najczęstszą metodą płatności w Rumunii są karty płatnicze: prawie 56 proc. e-konsumentów wybiera ten rodzaj płatności przy zakupach online. Rumuni coraz chętniej korzystają jednak z innych nowoczesnych metod płatności online. Z e-portfeli korzysta aż 23,5 proc. konsumentów kupujących online. Kolejne preferowane sposoby płatności to płatność za pobraniem (9,9 proc.) i przelew internetowy (9,4 proc.). Na znaczeniu szybko zyskują też płatności odroczone.
Aż połowa mieszkańców miast w Rumunii deklaruje, że zamierza dokonywać zakupów z wykorzystaniem usług „kup teraz i zapłać później” – wynika z badania iSense Solutions, natomiast aż 55 proc. respondentów twierdzi, że zamierza dokonać zakupów z wykorzystaniem BNPL w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Natomiast już 6 na 10 konsumentów korzysta z telefonu komórkowego podczas zakupów w sklepach stacjonarnych.