W cieniu pandemii, inflacji i zmian podatkowych w polskich firmach odbywa się cicha rewolucja. Myśląc o wprowadzaniu i rozwoju sprzedaży internetowej, wielu managerów zdecydowało o wbudowaniu systemu sprzedaży e-commerce w strategiczne cele biznesowe. O tym jak przebiega ten proces opowiada redakcji OmnichannelNews.pl Sławomir Spyra, New Business Manager w merce.com.
Cały wywiad zostanie opublikowany w pierwszym numerze Magazynu Omnichannel Voice.
Według szacunków Dun & Bradstreet w ubiegłym roku w Polsce działało ponad 50 tys. sklepów internetowych, podczas gdy przed 2019 r. ich liczba nie przekraczała 30 tys. Czy to tylko efekt pandemii? Trwa to już ponad dwa lata i przestaje być jedynym wyjaśnieniem zmian gospodarczych.
Sławomir Spyra: To prawda. Wspomniany skok, wywołany wzrostem popularności zakupów online w czasie pandemii, odzwierciedla liczbę nowo utworzonych biznesów online. Tymczasem sprzedaż internetową rozwija także tysiące tradycyjnych firm, które rozpoczęły transformację cyfrową znacznie szybciej niż pierwotnie planowały. Wiele z nich wizję rozwoju cyfrowego biznesu sprowadziło do kupna kilku narzędzi, które, dodane do dotychczasowych, miały sprostać rynkowym wymaganiom. Szybko jednak okazało się, że to nie jest wystarczające.
Dlaczego?
SS: Wyzwaniem w budowaniu stabilnego systemu sprzedaży w e-commerce jest holistyczne spojrzenie na potrzeby biznesowe firmy. Kluczowa jest analiza procesów koniecznych do osiągnięcia obranego celu – a następnie dobór narzędzi. Myślenie modułowe jest krótkowzroczne i zamiast perspektywy rozwoju, tworzy szklany sufit. Dobrze działający sklep internetowy powinien płynnie realizować funkcje istotne z uwagi na cele biznesowe firmy, jako całości. Nie może być tylko kolejnym narzędziem do obsługi kolejnych procesów. Niemniej, by móc to poukładać, trzeba wykonać pewien krok wstecz i ustalić obszary, które system sprzedaży ma obsłużyć i wspierać.
Od czego w takim razie zacząć?
SS: Od wspomnianej analizy biznesowej. Dzięki niej wiemy, z jakim wyzwaniem z obszaru zarządzania mierzy się e-commerce manager. Założenia dla sklepu internetowego mogą być różne, czasem nieoczywiste. W tle każdego e-biznesu dzieją się procesy, których efektem jest sprzedaż, w tym internetowa. To, w jaki sposób zostaną poukładane, jak będzie się nimi zarządzać realnie, przekłada się na wyniki przedsiębiorstwa. Stąd tak ważne jest rozpoznanie celów strategicznych.
Przedsiębiorcy nie zdają sobie sprawy, jak wiele obszarów działania firmy można obsłużyć z jednego miejsca. Zaskoczeniem dla nich jest informacja, że obecność w kanale online można osiągnąć bez budowania skomplikowanych struktur i nowego, dedykowanego zespołu. Sklep ma się wpasować w model działania firmy.
No dobrze, a jeśli celem firmy jest sprzedaż w kilku kanałach, na kilku rynkach produktów z różnych źródeł? Czy nie łatwiej, mimo wszystko, rozwiązać to właśnie kolejnymi modułami?
SS: Skalowanie sprzedaży o kolejne platformy, branże czy rynki wcale nie musi oznaczać dodawania nowych modułów i niejako budowania logiki sprzedaży na nowo. Priorytetem jest obsłużenie procesu w sposób bezproblemowy i zautomatyzowany, czyli sprawne zsynchronizowanie informacji produktowych pomiędzy wszystkimi narzędziami, z których korzysta firma. Z jednej strony system sprzedażowy musi obsłużyć integracje do wewnątrz, jak hurtownie czy magazyny, a z drugiej na zewnątrz, jak platformy sprzedażowe czy sam e-sklep.
I ponownie kierujemy nasze kroki do etapu analizy – tym razem ścieżek przepływu informacji. Dzięki temu poznamy je, i tak ułożymy, by możliwe było zarządzanie nimi w całości z jednego miejsca, w sposób zautomatyzowany. Realnie usprawni to zarządzanie e-biznesem, ale także pozwoli na optymalizowanie kosztów związanych z dalszym rozwojem sklepu. Takie podejście uwalnia od wąskiego myślenia narzędziami czy funkcjami, które wydają się konieczne do dodania.